Zupełnie znienacka i cichaczem Wydawnictwo Szkolne PWN wprowadziło do jednego ze swych serwisów („Prawo dla szkół”) dostęp do słownika poprawnej polszczyzny, słownika nazw własnych i słownika ortograficznego. Dla uważnych czytelników jest jasne, że są to publikacje WSzPWN, które kiedyś przejęło publikacje słownikowe wydawnictwa Park. Nie są to więc wielkie słowniki Wydawnictwa Naukowego PWN, ale i tak to jedyne tego rodzaju źródła w Internecie (oczywiście, nie mówię o słowniku ortograficznym, bo takich w sieci jest na pęczki, choć bodaj wszystkie są prostymi przedrukami wersji papierowych bez sensownego algorytmu generowania podpowiedzi – z wyjątkiem mojego słownika ortograficznego).
Nie jest dla mnie jasne, czy słowniki – w tym ten poprawnej polszczyzny – pozostaną w sieci na dłużej, czy też dostęp do niego zostanie zamknięty tak jak do całego serwisu „Prawo dla szkół”, 30 września. Na razie jednak można go używać.
Nie jest dla mnie jasne, czy słowniki – w tym ten poprawnej polszczyzny – pozostaną w sieci na dłużej, czy też dostęp do niego zostanie zamknięty tak jak do całego serwisu „Prawo dla szkół”, 30 września. Na razie jednak można go używać.
Komentarze
Przykład - "Chagall", wymowa podana jako "szagal" (bez zaznaczenia akcentu). A to pierwsze słowo które sprawdziłem...
Czyli następny bezwartościowy produkt (w stylu "słownika wyrazów obcych" który po pierwsze mozna przeglądać tylko po wyłączeniu CSS, a po drugie użyty sposób zapisu sampli działa prawidłowo tylko pod Windows).